28 kwietnia 2022 roku to ważna data dla kredytobiorców frankowych – w tym dniu ogłoszono uchwałę Sądu Najwyższego, która dotyczy ich sytuacji. W kwietniowej uchwale Sąd Najwyższy odnosi się do kwestii dowolnego kształtowania kursu waluty obcej (franka szwajcarskiego) przez instytucje finansowe bez opierania się o obiektywne kryteria.

Bank nie może kształtować kursu CHF według swojego uznania

Postanowienia z opublikowanej uchwały jasno wskazują, że bankom nie wolno jednostronnie ustalać kursu kupna i sprzedaży walut, gdyż pozostaje to w sprzeczności z naturą stosunku prawnego. Frankowicze będący konsumentami mogą więc pozywać banki za stosowanie takich zapisów w umowach kredytowych – w ich przypadku sądy powszechne będą rozpatrywać te sprawy w oparciu o przepisy o klauzulach niedozwolonych.

Co dość interesujące, uchwała Sądu Najwyższego daje też nową nadzieję tym kredytobiorcom frankowym, którzy zaciągnęli swój kredyt na cele powiązane z działalnością gospodarczą. Choć ta grupa frankowiczów nie może starać się o unieważnienie swojej umowy na podstawie występowania w niej klauzul abuzywnych, może jednak powołać się na inny zapis Kodeksu Cywilnego, który jasno wskazuje, że umowa nie może sprzeciwiać się zasadom współżycia społecznego.

Szacuje się, że nawet ponad 90% spraw frankowych jest obecnie rozpatrywanych na korzyść kredytobiorcy. Dotyczy to głównie konsumentów. Najbardziej skomplikowane sprawy frankowe to te, gdzie:

  • środki kredytu zostały wydane na cel związany z działalnością gospodarczą
  • kredytobiorca prywatny wziął kredyt, by sfinansować zakup nieruchomości pod inwestycję
  • kredyt został wzięty na cel mieszany (częściowo związany z działalnością zarobkową)

Czy frankowicze niebędący konsumentami zaczną pozywać banki?

Wiele wskazuje na to, że po opublikowanej uchwale SN kredytobiorcy, którzy podpisali umowę kredytową w CHF na cel związany z działalnością zarobkową, wkrótce zaczną pozywać banki. Do tej pory sytuacja tej grupy kredytobiorców była skomplikowana, a dochodzenie roszczeń utrudnione. Wobec stanowiska Sądu Najwyższego może się to zmienić – to jednak najbliższe miesiące, a nawet lata pokażą, jak kształtować się będzie linia orzecznicza sądów powszechnych w tych szczególnie zawiłych przypadkach.